Pomoc dla Ukrainy

 

Pomoc dla Ukrainy:

 

Witajcie,

przekazujemy nagranie z prośbą o pomoc dla potrzebujących z Ukrainy od naszego brata i szwagra br. Piotra Kurkiewicza z Poznania, który od 29 lat mieszka i działa w Ukrainie.

 

Piotr jest założycielem Szkoły Maryi (w skrócie)działającej nie tylko w Ukrainie, ale również w Polsce i w kilkudziesięciu krajach na świecie.

Wybudował również ośrodki terapeutyczne dla osób uzależnionych.

Kilka razy posługiwał podczas naszych rekolekcji Na Fali Wielbienia.

Także w tym roku planuje być z nami. Od początku wspiera nas w dziele wielbienia.

 

 

Wesprzyjcie, jeśli możecie.

Joasia i Poldek

 {source}<iframe width=”560″ height=”315″ src=”https://www.youtube.com/embed/Io8125nor0w” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen></iframe>{/source}

 

 


List do liderów filii, posługujących i uczestników Szkoły Maryi, a także wszystkich wspólnot, które uczestniczą w formacji Szkoły.


{tab=title=”Tekst listu” class=”blue solid color_content”}

Kochani liderzy, posługujący i uczestnicy Szkoły Maryi i naszych wspólnot!

 

Zwracam się do Was za pośrednictwem tego listu, ja brat Piotr Kurkiewicz, żeby podzielić się z Wami Bożym, odkryciem , mam nadzieję natchnieniem.

 

Dotyczy ono Maryi Dziewicy, Matki Boga i Matki nas.

 

W moim życiu pojawiła się Ona około drugiego – trzeciego roku po nawróceniu, czyli w 1983-1984 roku.

 

Na początku było to pytanie : co Ona tu robi? Po co jeszcze Ona, oprócz Boga, oprócz Przenajświętszej Trójcy, oprócz Jezusa ?

 

A potem wynikło pytanie bardziej pozytywne : jaka Jej rola obok Osób Bożych, obok Jezusa?

 

Zauważyłem także i ze zdziwieniem odczułem, że kiedy myślę o Niej, to moja dusza świeci jakąś radością, pokojem, przytulnością nie mniejszą, lub nawet większą, niż kiedy rozmawiam z Jezusem, Duchem Świętym czy Bogiem Ojcem, czyli z naszym Bogiem.

 

Teraz rozumiem, że te odczucia nie były heretyckie, że nawet sam Bóg był zadowolony z nich i że On sam zachęca każdego mieć szczególną relację z Matką.

 

Ba, zauważyłem też kilka razy, jak Ona pomagała mi wtedy, kiedy modlitwa do Boga, czy Jezusa pozostawała bez żadnej odpowiedzi. 

 

I znowu Bóg w Ewangelii według św. Jana w drugim rozdziale uświadomił mi, że to także normalne, bo jakby nie było w Kanie Galilejskiej Maryi, nie byłoby raczej cuda z winem.

 

Ostatnie moje badania Maryi doprowadziły mnie do tezy, że Pan Bóg polecił dzieło zakończenia historii świata swojemu Synowi, i o tej roli Baranka mówią przede wszystkim początkowe rozdziały księgi Apokalipsy ( Ap 1-7 ).

 

Ale w tych ostatnich czasach Armagedońskiej wojny będzie prowadził nie On – Jezus, który jak to pokazuje Apokalipsa, szybko po swoim pierwszym przyjściu odszedł do nieba ( Ap 12, 2. 46 – 5 ), ale właśnie Ona – Maryja ( Ap 12, 1 -2. 13. 15 ).

 

Wojna Maryi ze Smokiem będzie nie tyle zwycięska, ile raczej defensywna, obronna, ale i bez przegranej co widzimy szczególnie w dwunastym rozdziale księgi Apokalipsy, gdzie Niewiasta czyli Przenajświętsza Maryja, po prostu ucieka na pustynię, daleko od Węża – Diabła i jego cywilizacji zła ( Ap 12, 6. 14 ).

 

Ziemia, czyli Kościół ludzi pokornych i wiernych Niewieście, we współpracy z Nią skutecznie będzie bronił dobrej sprawy ( Ap 12, 16 -17 )

 

A oto na samym końcu tego zmagania przyjdzie Jezus w ogniu Ducha Świętego zakończy i dokończy zwycięstwo do końca.

 

A będzie to w ostatnim momencie, w sytuacji, kiedy wydawać się będzie, że wszystko już stracone. I o tym czytamy w dwunastym rozdziale Apokalipsy ( Ap 20, 7 – 10 ).

 

Wydaje mi się, że właśnie teraz są, te ostatnie czasy, kiedy Bóg wszystko przekazuje Maryi, żeby Ona potem, kiedy zakończy swój bój do końca, wszystko przekazała Jezusowi, a On na koniec, po ostatecznym  zwycięstwie wszystko oddał Ojcu, który jest i będzie wszystkim, we wszystkim i we wszystkich!

 

 

Teraz jednak potrzeba walczyć i żyć pod Jej płaszczem, w Jej wojsku, będąc Jej rycerzami , wojownikami.

 

I właśnie te badania doprowadziły mnie do zapoczątkowania powstania różańcowego, abyśmy walcząc z różańcem, pod Jej przewodnictwem, przeciwdziałali rzece potężnego zła, którą wyrzuca ze swojej paszczy Smok.

W tym momencie chcę Was zapytać, czy Wy, moje Dzieci przyłączyliście się do tego armagedońskiego boju poprzez codzienny różaniec oraz raz w miesiącu, 13 – z tego dnia każdego miesiąca, poprzez wspólny różaniec odmawiany na placach naszych miast i wsi?

 

Czy walczymy razem, czy może Wy zostawicie swojego ojca, brata Piotra? Proszę Was, abyście przyłączyli się do Maryi i Jej walki, jako lud pokorny i wierny, tak jak Ona poinstruowała trójkę świętych dzieci z Fatimy.

 

Wydaje mi się, Bóg objawił mi, że to powstanie różańcowe, powstanie z różańcem jest najważniejszym owocem formacji i działalności Szkoły Maryi i powiązanych z nią wspólnot.

 

Ani ewangelizacja, ani żadna inna działalność w obecnym czasie nie jest tak właściwą walką przeciwko złu, i nie ma wystarczającej siły, jak ta właśnie modlitwa, jaką przekazała nam Niewiasta z Nazaretu.

 

Ale chcę was powiadomić, że mam następne natchnienie. Natchnienie o oddaniu każdego z nas, naszych rodzin, grup, wspólnot i całej naszej Szkoły Przenajświętszej Dziewicy Maryi, Matki Bożej i naszej!

 

To będzie oddanie siebie Chrystusowi przez Nią, to będzie oddanie siebie Jej w niewolę miłości.

 

Właściwie w formacji Szkoły niektórzy z nas zrobili to na pierwszym stopniu latem, a potem powtórzyli to na piątym stopniu, także latem.

 

Teraz chodzi o odnowienie tego aktu i jego pogłębienie.

 

Chciałbym, żebyśmy wszyscy dokonali tego uroczyście na naszym ukraińskim Fire’u ( tak jak szkoły w innych krajach zrobią to na swoich narodowych Fire’ach), czyli w ostatnią sobotę września – 28 września 2019 roku.

 

Zaproponuję Wam wtedy zrobić to tak indywidualnie, jak i wspólnotowo.

 

Myślę, że sama Maryja tego pragnie, a jak Ona, to i Pan.

 

 

Mam też nadzieję, że ten akt przyczyni się do wielkich zmian w życiu każdego z osobna, jak i naszych rodzin oraz we wspólnocie, i nie dlatego, że my postaramy się coś zrobić dla Maryi, ale dlatego, że Ona postara się zrobić coś tajemniczego i wielkiego dla nas.

 

Do tego dnia pozostał około 9 miesięcy. Chciałbym i tak Wam proponuję, żeby każdy z Was z osobna, a możliwe i w jakimś wymiarze każda wspólnota, przygotowywali się do tego tak modlitewnie jak i formacyjnie.

 

Chcę co miesiąc przysyłać Wam list, który proszę liderów, by przeczytali przed całą wspólnotą. W tych comiesięcznych listach pokażę różnorodne akcenty tego przygotowania.

 

A na miesiąc maj prześlemy Wam materiały na 33 dni formacji dla indywidualnej pracy na każdy dzień ( które jeśli chcecie, możecie także wnieść i na zajęcia cotygodniowych grupek) dla przygotowania swojego serca na akt poświęcenia siebie Maryi.

 

Również podczas wieczorów na letnich sesjach Szkoły będą bajki, jakie przybliżą nas do tej miłej idei oddania siebie Niepokalanej.

 

Dziękuję Wam wszystkim, którzy odpowiecie na tę prośbę. Bądźmy w tym razem, bo przecież jesteśmy Szkołą Maryi.

 

Niechaj Bóg w Trójcy Przenajświętszej przez Niepokalaną Was błogosławi.

 

 

Br. Piotr

 

Poznań, 9 stycznia 2019 roku

{/tabs}

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *