A27/30 ::: Adoracja z bł. Ks. Michałem Sopoćką
Adoracja z bł. Ks. Michałem Sopoćką
– Z pism bł. Ks. Michała Sopoćki:
Im więcej Pan Jezus zniża się w Przenajświętszym Sakramencie, tym większą winniśmy Mu cześć okazywać. Ojciec Niebieski dał nam tego przykład, gdy zsyła aniołów do żłóbka upokorzonego Syna dla uczczenia Króla nad królami i dla ogłoszenia Jego chwały sąsiednim mieszkańcom. Na brzegach zaś Jordanu otwiera niebiosa i daje świadectwo z nieba stojącemu wśród grzeszników Najmilszemu Synowi, w którym sobie upodobał. Gdy zaś tego Syna złość ludzka przybiła do krzyża i okryła Go największą zniewagą, Ojciec Niebieski sprawia zaćmienie słońca, wskrzeszenie umarłych, trzęsienie ziemi, wskutek którego skały popękały. Sąd wynika, jak głęboka winna być cześć nasza wobec upokorzenia Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie, bo tu się najbardziej uniżył.
Drugim obowiązkiem naszym względem Przenajświętszego Sakramentu jest miłość obecnego tam Pana Jezusa. Miłość winna nadawać wartość każdej chwili, którą możemy spędzić na adoracji w kościołach, albo przynajmniej myślą o Przenajświętszym Sakramencie.
Miłość sprawia, że wśród największych zajęć dusza będzie łączyć się z Nim aktami strzelistymi, ofiarowywać Mu swoje cierpienia, upokorzenia, trudy i znoje. Przede wszystkim zaś miłość usposobi należycie do słuchania Mszy św., w czasie której sprawuje się Przenajświętszy Sakrament i dokonuje się cudowne przemienienie, pobudzające nas do pracy nad przemienieniem wewnętrznym.
Trzecim obowiązkiem naszym względem Przenajświętszego Sakramentu jest częsta i godna Komunia, która wywiera zbawienny wpływ zarówno na duszę, jak i na ciało. Jakkolwiek grzech pierworodny zostaje zgładzony w chrzcie św., a grzech uczynkowy w sakramencie pokuty, w naturze ludzkiej pozostają rany od tych grzechów, jakimi są – rana niewiedzy w umyśle, rana słabości i skłonności do złego w woli, rana pożądliwości cielesnej w namiętnościach oraz rana przewrotności i nieporządku w całej naturze, w której już nie ma harmonii między władzami duchowymi i cielesnymi: cielesne wyłamują się spod władz duchowych, a te ostatnie spod woli Bożej. Tej harmonii nikt o własnych siłach nie potrafi przywrócić. Dokonać tego może tylko łaska Boża lecznicza, działająca powoli jak lekarstwa. Ta zaś łaska lecznicza płynie z godnie przyjmowanej często Komunii Świętej, dlatego Pan Jezus powiedział: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6, 51). Żyć będzie tu na ziemi życiem pełnym, harmonijnym, Bosko – ludzkim, a po śmieci w chwale wiecznej. „Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6, 56).
Dziękujemy Ci, święty Panie, za Chleb, który jest Twoim Ciałem i za Wino, które jest Twoją Krwią na życie wieczne. Dajesz nam siebie samego i wraz z sobą ofiarowujesz pełnię wszystkiego, wszelkie dobro. Przychodzimy do Ciebie z pustymi rękami, a odchodzimy pełni Bożych darów. Chlebie naszej jedności, Kielichu naszego błogosławieństwa – uwielbiamy Cię, Chrystusie, nasz Bracie, Żywe Słowo Ojca.